• Świadectwa Czytelników z listów do Wydawnictwa [1]

    Dziękuję Bożej Opatrzności, że obdarzyła mnie Ła­­ską spotkania z Je­zusem przez Orędzia spisy­wa­ne przez pokorną służebnicę, Vas­sulę. Kształto­wa­nie życia ducho­we­go Vassuli przez wiernego, mi­ło­sie­r­ne­go, czułego Zbawiciela i Jego Matkę, kształ­tu­je i po­rządkuje również życie duchowe czyta­ją­cych Praw­dziwe Życie w Bogu. To książka, któ­­ra pomaga jaś­niej rozumieć jedyne Objawienie zawarte w Słowie Bo­żym Ksiąg Starego i Nowego Testamen­tu. Pry­wat­ne ob­ja­wienia Vas­­suli żyjącej pośród nas, w naszych czasach, kiedy Jezus do­sto­so­wu­­je nawet słownictwo, wyjaśnia przy­powieści Biblii naszym języ­kiem, bar­dzo ułatwia lekturę Słowa Bożego w Biblii. Po­kora, duch przebaczenia, duch Miłości prze­­nika serca nas, czyta­jących... (J.Ł.)

    *

    Orędzia poznałam 26 czerwca 1993 roku, leżąc w szpitalu. Od tej chwi­li pochłaniają mnie one całkowicie: mój umysł, serce i czas. Z u­wie­lbieniem czytam każde słowo i odno­szę się do nie­go z najwięk­szym szacunkiem, ponie­waż wiem, że to Bóg przemawia do nas przez Vassu­lę. Czyta­jąc, bardziej poznałam Pismo Święte i zro­zu­mia­łam pra­w­dy w nim objawione. (A.T.)

  • Świadectwa Czytelników z listów do Wydawnictwa [2]

    Za łaską Pana od początku wydania książki Praw­dziwe Życie w Bo­gu otrzymuję ko­lejne tomy. Jestem już w posiadaniu 7 tomów. Od po­czątku jestem za­fa­s­­cynowana O­rędziami Pana Jezusa. Jest to dla mnie zdrój żywej wody, chleb dla duszy, balsam na trudy życia, jest moją podporą, przyciąga mnie jak magnes. Pragnę – i trzeba się za to mo­­dlić – aby wszyscy lu­dzie mogli się z nią zetknąć i przyjąć z rado­ś­cią i zmie­nić życie, nawrócić się. Uważam, że przyszło do nas Kró­le­s­t­wo Boże z tą książką, abyś­my mo­gli roz­poznać czas. Kiedyś Jero­zo­lima nie roz­poznała swe­go czasu i Pan Jezus nad nią zapłakał. Vas­su­lę uwa­żam za odłączoną, poranioną owieczkę, którą od­na­lazł Pan Je­zus i z której odnalezienia cie­szy się całe Niebo. My też powin­niśmy się cieszyć, że po­przez te O­rędzia Pan Jezus szuka nas, zabłą­ka­nych w świecie grzechu. Pozwólmy Mu się odna­leźć, głośmy Jego Orędzia na dachach domów, wy­krzykujmy radośnie! (K.P.)

    *

    Dziękuję Bożej Opatrzności za łaskę spotkania z Je­zusem poprzez te Orędzia. Pomagają one lepiej zro­­zumieć Boże Objawienie zawarte w Piśmie św. Całe Orędzie prze­nika duch ogromnej miłości i prze­ba­czenia. Zmusza to czytającego do zastano­wie­nia się, rodzi wiarę i po­głębia życie duchowe. Uważam te Orędzia za wielki dar Pana Je­zusa dany ludziom naszego pokolenia. Należy go szeroko rozpow­szech­niać, mimo że jest to tylko prywatne objawienie. Je­stem wdzię­czna lu­dziom, którzy to rozumieją i dru­­kują. Sama staram się mówić jak naj­więcej o tych książkach, podaję adres, pożyczam poszczególne to­my znajomym, ale wiele osób nie chce nic o tym sły­szeć. Modlę się, aby Pan w swej dobroci nie poczy­tał im tego grzechu... (D.O.)

     

  • Świadectwa Czytelników z listów do Wydawnictwa [3]

    Świadectwa osób, które pragną podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami i zaświadczyć o mocy Boga i Jego miłości do każdego człowieka.

    MOJE SERCE NAPEŁNIŁA RADOŚĆ...

    Wczesną wiosną 1994 roku byłam w college’u w Stanach Zjednoczonych. Byłam zabezpieczona finansowo, lecz czułam się kompletnym bankrutem duchowym i emocjonalnym. Dlatego pewnej nocy, w moim mieszkaniu, zaczęłam wołać do Boga w rozpaczy. Ignorowałam Go w moich latach młodzieńczych, ale zawsze wierzyłam, że był. Teraz zaś szczególnie potrzebowałam przekonania, że On mnie słucha. Tam, sama w ciemności, poczułam ukojenie. Żadnych słów, jedynie obecność, która wlała w moją duszę ogromny pokój.

    Pojechałam do mojej mamy i sięgnęłam po Biblię. Każdego wieczoru siadałam na podłodze w kuchni czytając Pismo Święte. Połykałam stronę po stronie, tak wielki był mój głód. Zaczęłam od Nowego Testamentu. Po lekturze Ewangelii – zabrzmi to dziwnie – poczułam jakby święty Paweł był moim nauczycielem Biblii.

    Potem trafiłam do miejscowego kościoła i zaczęłam chodzić na msze święte w tygodniu, kiedy tylko było to możliwe i oczywiście w niedziele. Nowe, cudowne rzeczy zaczęły się dziać w mojej duszy.

  • Świadectwa Czytelników z listów do Wydawnictwa [4]

    Z dużą uwagą czytam książki „Prawdziwe Życie w Bogu”. Mają dla mnie wartość głębokiej modlitwy z Bogiem. (B.G.)

    *

    Jestem pewna, że Orędzia przekazywane przez Vassulę są prawdziwe. Bardzo podnoszą na duchu. Kiedy czyta się te księgi, Duch Boży nie opuszcza serca i daje wiele radości. Lepiej można zrozumieć Ewangelię. A spotkanie z Vassulą w Olsztynie jeszcze bardziej mnie w tym utwierdziło. To, co napisałam, jest niczym w porównaniu z tym, co czuję po przeczytaniu książek i spotka­niu z Vassulą. (M.K.)

    *

    Udało mi się pożyczyć od znajomej jeden tom książki Vassuli „Prawdziwe Życie w Bogu”, którą przeczytałam z wielkim prze­jęciem. Zapragnęłam zdobyć wszystkie tomy... (A.F.)

  • Świadectwo przemiany w obronie „Prawdziwego Życia w Bogu”

    Orędziu z pism „Prawdziwe Życie w Bogu” z 10 września 1992 Jezus Chrystus mówi: Ja jestem Autorem Orędzi Prawdziwe Życie w Bogu; one są Moim darem dla was wszystkich; one są po to, żebyście zrozumieli Moje Serce i to jak Ja trwam przy was zawsze i wszędzie” (Zeszyt 62). Moi drodzy przyjaciele, czy słyszeliście o czymkolwiek, co nie pochodzi od Boga, a co przyciąga dusze z powrotem do Niego? „Prawdziwe Życie w Bogu” przyciąga do Boga.

    Ktoś, kto nigdy nie był u spowiedzi, nigdy nie przyjmował komunii, nigdy nie czytał Biblii, nigdy nie interesował się niczym poza jedzeniem, przeklinaniem i szukaniem przyjemności, zaczyna czytać te orędzia, zakochuje się w Chrystusie, w Kościele, w sakramentach i całe jego życie się odmienia. Czy można mieć odwagę stanąć pomiędzy takim nowo przemienionym a Kościołem i Chrystusem, zaprzeczając jego nawróceniu?

    W Orędziu z pism „Prawdziwe Życie w Bogu” z 19 stycznia 1995, Jezus Chrystus mówi: „Jak możecie wy, którzy głosicie codziennie Moje Słowo, nie odczytać czasów ani znaków? Wam, którzy nadal głosicie, że Ja nie jestem Autorem tego Orędzia, mówię: oceniacie przy pomocy ludzkich norm i chwalicie własną chwałę. Przebudźcie się i nie pozwólcie waszemu językowi oceniać.” 

  • Renata Stefańska-Klar: Refleksje nad dziennikami Vassuli Ryden

    «W świetle wiary sam Bóg wybrał narzędzia oraz „ka­nały” ludzkie, które mają służyć chronieniu, prze­ka­zy­wa­niu i objaśnianiu Prawdy, jaką On sam zechciał ob­ja­­wić ludziom.» Jan Paweł II, Audiencja dla Grup Modlitewnych O. Pio, (1.10.1983)

    Kiedy dowiedziałam się o istnieniu Vassuli Ryden nie przy­pu­sz­czałam, że będę miała zaszczyt napisać komentarz do jednego z to­mów jej dzienników. To, co piszę ma dla mnie szczególne znacze­nie, gdyż stanowi próbę wyrażenia osobistych refleksji, zrodzonych w trakcie lektury książek, będących nie po prostu książkami, ale nie koń­czącą się kaskadą „listów”, pisanych i adresowanych jakby spe­cjalnie do mnie. Jest to prawda, gdyż książki te są orędziem skie­ro­wanym do każdego Czytelnika.

    Treść orędzia Vassuli budzi we mnie żywe skojarzenia z literaturą mi­styczną uznaną przez Kościół w różnych wiekach i uznawaną aż do dziś za autentyczną. Wyraźnie przy tym odróżnia się ona pod względem klimatu emocjonalnego i charakteru treści od przekazów, przesłań, orędzi czy opisów doświadczeń duchowych w New Age czy literaturze ezoterycznej, powstałej w różnych okresach. Fakt ten budzi w Czytelniku zaufanie do treści przekazywanych przez Vassulę, gdyż można je umiejscowić wśród znanych mu prawd religijnych oraz kryteriów duchowego rozeznawania, formułowanych przez mistrzów życia duchowego.