Niezwykły dar Vassuli Ryden a historia powstania Radia Maryja w Polsce

Radio Maryja to od 20 lat dla jednych bardzo cenny katolicki głos w naszych domach, dla innych zaś rozgłośnia znienawidzona, bo zbyt patriotyczna i zbyt katolicka. W związku z tą okrągłą rocznicą ukazała się książka „Życie jest ciekawe. Z Ojcem Tadeuszem Rydzykiem CSsR rozmowy niedokończone” Rozmawiał Szymon Cieślar (nakładem Fundacji „Nasza Przyszłość” 2011).

Na stronach 147-148 książki czytamy o pewnym istotnym fakcie związanym z początkami Radia w Polsce i osobą Vassuli:

„Kiedy byliśmy jeszcze we Włoszech, Angelo zaproponował mi:

- Jedźmy, chcę Ojcu coś jeszcze pokazać. Jedźmy do Szwajcarii.

- Ale ja nie mam wizy.

- Nie szkodzi, będziemy się modlić za zmarłych celników i wszystkich zmarłych, którzy pracowali w służbach granicznych, oni nam pomogą przejechać.

Proszę sobie wyobrazić, że ani we Włoszech nas nie kontrolowali, ani w Szwajcarii, chociaż jechałem z duszą na ramieniu. Zajechaliśmy do Martini, to jest Szwajcaria francuska. Spotkałem tam panią Rozę Winter, mówiącą pięcioma językami, od której otrzymałem pierwszą statuę Matki Bożej Rosa Mistica (Róża Duchowna - przyp. red.) dla Radia Maryja. Angelo wraz z Rozą Winter pokazywali mi po drodze różne nadzwyczajne rzeczy, cuda, ale ja im mówiłem:

- Mam już cuda, to jest Eucharystia, sakramenty, spowiedź. Ja nie chcę więcej, ja mam Ewangelię.

Jednak podczas podróży otrzymywałem pewne znaki, które świadczyły o tym, że znajduję się na dobrej drodze, że Pan Bóg mi błogosławi. Pan Bóg posługuje się w naszym życiu ludźmi. Pamiętam, jak Roza Winter prosiła mnie, żebym przyjechał koniecznie do Martini na spotkanie z pewną osobą, która miała doświadczenia mistyczne. Odnosiłem się sceptycznie do tych doświadczeń, nie było przecież jeszcze w tej sprawie oficjalnego stanowiska Kościoła. Skąd mogłem wiedzieć, czy te sprawy pochodzą od Pana Boga. Ale ona bardzo nalegała, mówiła, że na tym spotkaniu opat będzie sprawował Mszę Świętą i będzie wielu księży. Dla świętego spokoju pojechałem taki kawał drogi, chociaż byłem bardzo zmęczony. W czasie Mszy Świętej walczyłem ze zmęczeniem, ale po niej miały miejsce interesujące rozmowy. 

Tuż przed moim wyjazdem Rosa Winter wręczyła mi 10 tys. franków szwajcarskich. Powiedziała mi, że ta mistyczka przekazała ludziom: Ojciec Tadeusz Rydzyk chce robić Radio Maryja w Polsce. Jest ono potrzebne i na ten cel potrzebne są pieniądze. Akurat tyle pieniędzy potrzebowaliśmy, żeby zapłacić za postawienie pierwszej wieży radiowej. Za każdym razem jest tak, że Pan Bóg posługuje się różnymi ludźmi, tylko trzeba Go słuchać.”

Na tym kończy się cytat z książki. Wśród najstarszych pracowników, ale również wśród słuchaczy - pielgrzymów, są tacy, którzy pamiętają, że Ojciec Dyrektor na początku istnienia Radia wspominał nieraz o tym umacniającym i upewniającym go na obranej drodze spotkaniu z Vassulą Ryden w Szwajcarii oraz o otrzymanym darze i przesłaniu. Nota bene: pierwsza książka z orędziami „Prawdziwego Życia w Bogu”, którą poprzez śp. Czesławę Mirkiewicz, pierwszego wydawcę polskiej edycji "Echa Medziugorja", otrzymaliśmy do przetłumaczenia, był to egzemplarz otrzymany osobiście przez o. Jana Mikruta z dedykacją Vassuli dla Polaków. Obecnie mniej się o tym mówi.

Dar pieniężny Vassuli, choć wielki i decydujący dla istnienia rozgłośni, był oczywiście bezinteresowny - z Bożego natchnienia, któremu była wierna. Nie otrzymała w zamian nawet zapewnienia, że ta katolicka rozgłośnia dbać będzie o dobre imię jej samej i powierzonej jej misji. Nieraz więc na antenie Radia, które przecież mogło zaistnieć przed 20 laty właśnie dzięki wsparciu Vassuli, w rozmowach ze słuchaczami, pojawiają się głosy krytykujące ją i oczerniające. Podobnie jak wśród naszych czytelników nie brak zaciekle atakujących Radio. Mamy wielką nadzieję, że zarówno zwolennicy Radia, jak i ci, którzy patrzą na nie sceptycznie, a cenią „Prawdziwe Życie w Bogu”, dojrzą pośród przejawów słabości ludzi, którzy tę rozgłośnię tworzą, ten pozytyw, że rozmodliło ono Polskę i uwrażliwiło na konieczność obrony tradycyjnych polskich i chrześcijańskich wartości. W czci oddawanej w nim także Królowej Niebios, w podtrzymywaniu tradycji odmawiania modlitwy różańcowej o raz aktu poświęcenia się Matce Bożej, można upatrywać nawet spełnienia obietnicy danej dla naszego narodu ks. Stefano Gobbiemu po zawieszeniu Kapłańskiego Ruchu Maryjnego w Polsce.

7 lutego 1984 ks. Gobbi usłyszał słowa Matki Bożej, które przekazał nam śp. Anatol Kaszczuk, obecny w tym pamiętnym dniu w Mediolanie na spotkaniu z nim: „[Kapłański Ruch Maryjny] To jest Moje Dzieło i rozszerzyłam je we wszystkich częściach świata, aby wszystkich prosić o wejście do bezpiecznego schronienia Mego Niepokalanego Serca. Jakże jestem smutna z powodu oficjalnego odrzucenia, które Mnie spotkało, oraz z powodu przeszkód napotykanych przez Mój Ruch w Polsce. Słuchajcie waszych Biskupów, odmawiajcie Różaniec, poświęcajcie się Mojemu Sercu, czyńcie pokutę, a Ja Sama rozszerzę w sposób niezwykły Moje Dzieło w całym waszym kraju.”

Ruch Maryjny ks. Gobbiego to ruch serc oddanych Matce Bożej, szerzących Jej cześć, odmawiających Różaniec i posłusznych Ojcu Świętemu. Na pewno to zadanie Radio Maryja wypełnia doskonale.

„Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce...” - uczy Pismo Święte (Mt 7,16-17).

Może warto na osobę Vassuli spojrzeć także przez pryzmat tego, co wierna natchnieniu, uczyniła dla Polaków i dla Kościoła w Polsce ponad 20 lat temu, a co do dziś owocuje służąc umacnianiu wiary i pobożności wielu.

Ewa Bromboszcz

[źródło]