Ks. prof. René Laurentin:ZARZUT CHANNELLINGU
Fakt że Vassula zapisała pierwsze orędzia przez poruszanie się jej ręki wywołał oskarżenie jej o pismo automatyczne (subiektywne) lub o «channelling». Nazwa pochodzi od angielskiego słowa channel czyli kanał, którym staje się osoba nawiązująca łączność z mrocznymi lub szatańskimi mocami.
Zanim jeszcze postawiono jej ten zarzut, rozmawiałem z nią o tym problemie, przeprowadzając wywiad 26 sierpnia 1989: Czy jednak nie zamieniła się Pani w automat?...
Odpowiedziała: ...Jezus pokazał mi jasno, że to pismo nie jest pismem automatycznym... Pewnego dnia powiedział mi: “Dziś napiszesz Moje orędzie własnym pismem, aby ci, którzy nie zrozumieli dobrze udzielonej ci Łaski, mogli zrozumieć, że udzieliłem ci też Daru słyszenia Mojego Głosu. Pozwól Mi dziś tylko ci dyktować. Posłuchaj Mnie i pisz.”
Powiedziała mi jeszcze: “Na początku, w okresie oczyszczenia, otrzymywałam orędzia anioła za pomocą samego poruszania ręką. Jednak Jezus nauczył mnie słyszeć. On dyktuje mi do ucha” – precyzuje.
Chodzi więc o relację osobową, w swej istocie chrześcijańską, która prowadzi do modlitwy, do podjęcia krzyża, do sakramentów.
Pretekstem do stawiania fałszywych zarzutów pod adresem Vassuli stała się też dla jej przeciwników ekspertyza, o którą poprosiłem grafologa A. Munier’a, eksperta w tej dziedzinie przy Sądzie Apelacyjnym w Paryżu, zmarłego w 1991. Ten wybitny specjalista znalazł w jej piśmie prostym i przejrzystym – kiedy jej ręką porusza Pan – “przesycenie przekraczającą ją siłą.” Wtedy wyciągnęli wniosek: “Nie pozwolono mu tego powiedzieć, że chodzi o siłę abstrakcyjną, nieosobową, ciemną...”
Abstrakcyjny język Munier’a wynika z tego, iż znał on jedynie próbki małego pisma Vassuli oraz dużego, kiedy pisała pod dyktando. Nie wiedział nic o samym objawieniu. Wiedział tylko, że małym pismem posługiwała się 47-letnia kobieta. Miał za zadanie określić, czy duże pismo pochodzi od tej samej osoby. To wydało mu się tylko prawdopodobne, gdyż obie próbki pisma zawierały bardzo wiele różnic formalnych. Ponieważ nie znał angielskiego, dlatego nie miał pomocy, którą mogłaby stanowić treść badanych pism. Dlatego właśnie używał tak abstrakcyjnych pojęć jak “siła”, “pełnia”, “spokojny entuzjazm” tego pisma, “trochę dziwnego w sensie powszechnego odczucia”.
Jego zadziwiająca przenikliwość w ten sposób określiła piszącą i jej szczególną pozycję, nic o niej nie wiedząc: “Jest pośrednikiem, jakby centrum przekazu i wzmacniania, żywiona przez niewidzialną siłę, jakby niezniszczalną.”
Dostrzegając to poruszenie – jakby przewyższające Vassulę – grafolog właściwie określa jej postawę w czasie dyktowania: “Bardzo przystosowana, uległa uczennica... jakby w innym stanie, obojętna na zewnętrzny świat; nie należy do siebie.”
Co się tyczy osobowości Vassuli ujawniającej się w jej piśmie to specjalista ten, którego przenikliwość często podziwiałem, zauważył: “Osobowość żyjąca w swoim świecie... Nie jest szalona... Co najmniej dość inteligentna... Posiada delikatność, uprzejmość, łagodność... Dąży do celu. Jest ukierunkowana na ten cel. Odczuwa natchnienia wyższego stopnia. Jej życie jest opromienione ideałem. Bezpośredniość, prostota... Wielka szczerość. Żadnej komedii... Zrównoważony temperament. Osobowość wydaje się dominować dość dobrze nad stanami fizycznymi. Równowaga nerwowa wydaje się być doskonała. ...przenikliwa, nie wpadająca w iluzje, mająca pozytywną, intelektualną ciekawość, nawet wyższą od przeciętnej. ...zdolna do wyrzeczenia (...), poważna, bez napięcia, mająca rodzaj spokojnej surowości, brak pretensjonalności, delikatna wrażliwość. Czasem, chwilami mały znak figlarności? Albo miłej fantazji, aby się odprężyć? Doskonały poziom moralny. Zdecydowane przekonanie w swoich wierzeniach. Wola spokojna... Osobowość mająca znaczną godność i także dobrą wolę. Zauważalne cechy: dystans wobec zjawisk, jakie na nią oddziaływują... jest w niej o wiele więcej niż "bogata podświadomość".
Te ostatnie słowa wykluczają pismo automatyczne, które wynika z podświadomości, bez dystansu wobec tego, co się czyni.
Zadziwia, że przeciwnicy Vassuli potrafili wychwycić tylko cztery czy pięć słów z tej wnikliwej analizy grafologicznej i przekręcić je, by zarzucić channelling. Sam Munier – który po omacku pracował i szukał słów, aby opisać coś, czego nie znał – właściwie ujął występujące zjawisko.
Podsumowując można powiedzieć, że choć w pierwszych doświadczeniach Vassuli występował pewien element przymusu, to jednak pozostała ona całkowicie wolna. Przykładem może być jej zachowanie się w okresie oczyszczenia, kiedy zdarzało jej się prowadzić swoją małą “walkę Jakuba” z orędziami, które stawiały jej zbytnie wymagania. I tak na przykład, kiedy Jezus zachęcał ją do spowiedzi (15.02.87), przerwała pisanie. Nie mogła zapisać czegoś przeciwnego, lecz mogła nie pisać pod dyktando.
W tych rzadkich chwilach opierania się Bóg wyraźnie ukazywał jej Swoją wolę. Przyjęła ją kierując się miłością Bożą, głoszoną przez wszystkie orędzia. “Ta siła, która trzymała moją rękę, dodawała mi odwagi i pomagała przezwyciężyć wątpliwości, jakie od czasu do czasu mnie nachodziły” – dodaje Vassula.
Jezus spotykany przez Vassulę jest tym samym Jezusem, z którym kontaktujemy się poprzez Pismo Święte i sakramenty. To każe nam odrzucić zupełnie hipotezę pisma automatycznego i channellingu. Nie ma tu zatem mrocznych sił, lecz światło wiary wraz z wszystkimi jej konsekwencjami duchowymi.
Grafologa Munier’a bardzo zainteresowało odkrycie doświadczenia ukrywającego się za tymi zaskakującymi rodzajami pisma. Chciał uchwycić osobowy i duchowy wymiar pisma. Jednak wnioski, jakie wyprowadzano z jego analiz, były zupełnie odmienne, od tego co on sam przekazywał. W lot pojął tajemniczy charakter tego pisma i po przeanalizowaniu go od zewnątrz, jakby po omacku, zaraz uchwycił jego fundament i wewnętrzną stronę. Tymczasem przytoczoną analizę grafologiczną zaczęto interpretować w kategoriach mocy i wpływów, w kategoriach channellingu.
Interpretacji channellingowej przeczy jednak życie duchowe Vassuli, jej osobowy związek z Chrystusem, jej służba pełna miłości do Boga i do ludzi.