Ks. Michał Kaszowski: Czy Vassula powinna przejść na katolicyzm?

Zarzuca się czasami Vassuli, że nie przeszła jeszcze na katolicyzm, że ciągle pozostaje prawosławną. Gdyby przechodzenie na katolicyzm było konieczne do osiągnięcia jedności, nie mówilibyśmy w ogóle od czasu Soboru o procesie jednoczenia Kościoła Chrystusowego, o ekumenizmie, lecz o przechodzeniu i nawracaniu się na katolicyzm. Na czym zresztą miałoby polegać przejście Vassuli Ryden na katolicyzm, skoro i tak wyznaje w pełni katolicką wiarę, czego dowodem są jej pisma? Jak podkreśla o. O’Carroll, jest ona pierwszą od 940 lat osobą prawosławną, która uznaje prymat Biskupa Rzymu. Czyżby zatem czysto zewnętrzna zmiana nazwy – z prawosławnej na katoliczkę – miała stanowić istotę tego przejścia?

Warto w tym kontekście przypomnieć naukę Soboru Watykańskiego II: «Od chrześcijan wschodnich rozłączonych, dochodzących pod tchnieniem łaski Ducha Świętego do jedności katolickiej, nie należy wymagać niczego więcej, niż wymaga proste wyznanie wiary katolickiej» (DKW 25).

Ks. prof. René Laurentin również bardzo obszernie wyjaśnił ten problem. Oto jego stanowisko, naświetlające zarzut braku nawrócenia, gdyż uwieńczyć je mogłoby tylko przejście na katolicyzm:

Wielu przeciwników mówi: Gdyby to Chrystus objawiał się Vassuli, powiedziałby jej najpierw: «Przejdź na katolicyzm». Skoro tego nie mówi, nie jest Chrystusem, lecz szatanem, który wciąga ją w schizmę.

Jest to wniosek bardzo uproszczony. Iluż chrześcijan odkrywających w pełni autentyzm katolicyzmu długo się zastanawia, by rozeznać, czy mają zmienić wyznanie czy też raczej powinni pozostać w swym Kościele, aby przyśpieszyć ekumeniczne zbliżenie.

To właśnie katolicy najbardziej surowo wyrzucali Maxowi Thurianowi jego przejście na katolicyzm, po długim okresie zastanawiania się i pełnienia funkcji u samego szczytu Światowej Rady Kościołów. Zarzucano mu «brak ekumenicznej delikatności». Protestanci byli bardziej otwarci i wyrozumiali wobec jego decyzji sumienia, związanej z jego głęboką wiarą w Eucharystię. Czyżby to więc katolicy zostali bardziej naznaczeni duchem Inkwizycji?

Vassula pozostaje w Kościele prawosławnym z jednego szczególnego powodu. Jest nim jej misja ekumeniczna. Posiada ona powołanie proroka nawołującego do zbliżenia w Kościele, w którym się urodziła i została ochrzczona. Korzysta szeroko z gościnności ekumenicznej i – jak wspomnieliśmy wyżej – jest zwalczana przez dwie strony:

1) przez katolików, bo jest prawosławna;

2) przez prawosławnych, którzy zarzucają jej zbytni katolicyzm w poglądach na papiestwo i w kulcie Najświętszego Serca Jezusa oraz w praktykowaniu modlitwy różańcowej itp.

Pan odbudowywał w niej od wewnątrz – kiedy odeszła od blasku światowego życia – wiarę doskonałą, która nie ma nic z synkretyzmu mieszającego różne religie. Uznaje ona w pełni wszystkie wartości trzech wyznań, z którymi się zetknęła w swoim początkowo mało żarliwym religijnie życiu. Jako prawosławna – z racji urodzenia i chrztu – zetknęła się z protestantyzmem poprzez swoje małżeństwa. Wartości katolickie przybliżyli jej napotkani kapłani, którzy kierowali nią w okresie jej niezwykłego religijnego przebudzenia.

Jeśli zna się choć trochę jej wnętrze, prawość, autentyczność chrześcijańską, bezpośredni kontakt z Panem, pełne otwarcie na Tradycję apostolską, wtedy można jedynie odczuć litość wobec katolików, skądinąd godnych szacunku, którzy ulegli pokusie bezpodstawnego atakowania jej. Jak to się stało, że ich atakujące wypowiedzi – rozbrzmiewające czasem w cenionych mediach – mogły przedstawić Vassulę w sposób tak zdeformowany, tak mylący i tak niezgodny z ich otwartością i wysokim poziomem duchowym?

Niech nikt w nią nie rzuca kamieniem. Rozeznanie jest rzeczą trudną. To jest teren, na którym pojawia się subtelna pokusa. Wiedzmy o tym i nie pozwalajmy się oszukiwać diabłu, mistrzowi sztuki dzielenia i ranienia chrześcijan w ich żywotnych siłach.

Jeśli orędzia przekazywane przez jakiegoś wizjonera nie wpływają na nasze życie, pozostawmy je. Nikt nie musi ich przyjmować. Jednak nie osądzajmy ich zbyt szybko, nie zwracając uwagi na wywoływane owoce. Co do Vassuli to one ciągle się pojawiają: nawrócenia i uzdrowienia.