Świadectwa Czytelników z listów do Wydawnictwa 

 

Dziękuję Bożej Opatrzności, że obdarzyła mnie Ła­­ską spotkania z Je­zusem przez Orędzia spisy­wa­ne przez pokorną służebnicę, Vas­sulę. Kształto­wa­nie życia ducho­we­go Vassuli przez wiernego, mi­ło­sie­r­ne­go, czułego Zbawiciela i Jego Matkę, kształ­tu­je i po­rządkuje również życie duchowe czyta­ją­cych Praw­dziwe Życie w Bogu. To książka, któ­­ra pomaga jaś­niej rozumieć jedyne Objawienie zawarte w Słowie Bo­żym Ksiąg Starego i Nowego Testamen­tu. Pry­wat­ne ob­ja­wienia Vas­­suli żyjącej pośród nas, w naszych czasach, kiedy Jezus do­sto­so­wu­­je nawet słownictwo, wyjaśnia przy­powieści Biblii naszym języ­kiem, bar­dzo ułatwia lekturę Słowa Bożego w Biblii. Po­kora, duch przebaczenia, duch Miłości prze­­nika serca nas, czyta­jących... (J.Ł.)

*

Orędzia poznałam 26 czerwca 1993 roku, leżąc w szpitalu. Od tej chwi­li pochłaniają mnie one całkowicie: mój umysł, serce i czas. Z u­wie­lbieniem czytam każde słowo i odno­szę się do nie­go z najwięk­szym szacunkiem, ponie­waż wiem, że to Bóg przemawia do nas przez Vassu­lę. Czyta­jąc, bardziej poznałam Pismo Święte i zro­zu­mia­łam pra­w­dy w nim objawione. (A.T.)

*

Przeczytałam z ogromną uwagą książkę Vassuli Ryden Praw­dzi­we Życie w Bo­gu, którą jestem do głębi wstrząśnięta. Słowa nie po­tra­fią oddać tego, co czuję... Pragnę wyrazić swo­ją wdzięczność Wy­da­w­ni­c­twu za to, że oddało do rąk czytelników perłę współ­czesnej mis­ty­cznej litera­tu­ry. Może stanie się ona kro­­­plą ożywczej wody z kry­­sz­ta­łowego źródła Bożego Miłosierdzia oczyszcza­ją­cą bezmierne mo­rze otacza­jącego nas zła i niewia­ry... (M.M.)

*

Dziękuję za Orędzia spisane przez Vassulę Ry­den. Wierzę, że za wolą Pana Jezusa dane mi było je po­z­nać, za co stokroć dzię­kuję lo­sowi. Moja Mi­łość do Niego stała się pełna. Potrafię z pokorą zno­sić wszy­s­tkie złe zrządzenia losu i cieszyć się z tego, że być mo­­że moje cier­pienie ulży Jego Męce. U­miem już wy­­ba­czać innym winy, wy­da­wałoby się nie do wy­ba­­czenia... (H.R.)

*

Czy­tając Prawdziwe Życie w Bogu czuję, że bar­dziej po­znaję Bo­ga. Lektura ta pomaga mi w mo­dlitwie. Nie chodzi mi o modlitwy za­warte w tych książkach, choć nimi też się posługuję, lecz treść te­go, co czytam powoduje moją modlitwę. Bardzo się cieszę miłością, jaką Bóg nas obdarza i tym, że On istnieje... (G.K.)

*

Jaka radość. Otrzymałem 3 tomy pi­sane przez Vas­­sulę Ryden. Ileż tam szczegółów z jej intymnych kontaktów z Chrystusem. Gdy prze­czytam jeden roz­dział, to mi wystarczy, aby żyć w większej zażyło­ści z Jezusem. Bardzo takie czytanie zapisków Vassuli po­ma­ga mo­dlić się, rozmyślać o Chrystusie. To takie ży­­we, konkretne i pra­wie do­ty­ka­l­­ne obcowanie z Nim. Serdecznie za ten dar dzię­kuję. Oby to dzie­ło chwy­ciło za serce więcej ka­p­łanów... Książka Vas­suli po­zwala mi wy­­­­kryć wiele szcze­gółów życia z Chrys­tu­sem. Serdecz­nie więc dzię­kuję za ten nowy skarb, który zbli­ża nas do Chrystusa. Oby jak naj­wię­cej czcicieli Chrystusa zakosztowało i karmiło się cen­ny­mi i ży­wy­mi zapiskami Vas­suli... (o. K., Francja)

*

Ogromnie cieszymy się, że te książki znalazły się w naszej Wspól­nocie. Pomogą nam głębiej przeżyć Niezmierzoną Dobroć, Miłość i Mi­łosierdzie Pana Je­zusa do każdej duszy ludzkiej... Czy­tamy je i są nam one pomocne, by głębiej po­znać bezgraniczną Mi­łość Jezusa do nas, ludzi, Jego ból i troskę o to, ‘aby wszyscy byli jedno’, jak bar­dzo pragnie naszej wzajemnej miłości i jednoczenia się z Nim przez o­fia­rę, pokutę, cierpienia dla rato­wa­nia dusz i świata... (s. M.)

*

Lektura tej książki jest prawdziwym skarbem dla du­szy... (M.M.)

*

Chciałabym podzielić się z Wami moimi wraże­nia­mi po prze­czy­taniu dwóch ostatnich tomów Orędzi. Otóż od pewnego czasu od­czu­­wałam w sobie potrze­bę, aby chociaż odrobinę podo­bać się Bogu. Jestem wierząca i praktykująca, wiem jednak, jaką jestem nędzą. Za­częłam więc szukać w katechizmach, prze­róż­nych książ­kach ja­kie­goś wskazania, co mam ro­bić, jak żyć. U­da­ło mi się zna­leźć odpo­wiedź, a­le nie rozu­mia­łam jej w pełni. Prosiłam Boga, by dał mi ja­kąś ksią­ż­kę, której treść by mną wstrzą­snęła albo ja­kiegoś światłego spowied­nika, który by mi wytknął mo­je błędy i powie­dział, co na­prawdę mam robić. Dzi­­siaj już wiem, że Bóg znał moje myśli i pod­sunął mi książkę Prawdziwe Życie w Bogu. Ta książka pe­ł­na miłości Boga do człowie­ka zawiera też elemen­ty grozy, której można by uniknąć, żyjąc tak jak Bóg przykazał. Myśl tej książki kazała mi postawić Boga na pier­w­szym miejscu, a następnie wszystko inne... Wszy­st­kich Orędzi nie zo­s­tawiam dla siebie, lecz da­ję do czytania in­nym. Ale podobnie jak Vas­­sula spo­tykam się z krytyką i wy­śmianiem. Są ludzie, któ­rzy chcą czytać i może żyć tak jak Bóg chce, lecz du­żo ludzi woli żyć według swojej woli... (M.N.)

*

Ta lektura wnika w moje serce, działa kojąco i zawsze przecho­dzi w modlitwę. Pi­s­mo Święte i Orędzia Jezusa dane Vassuli są moim po­karmem i drogowskazem w tych ‘ciemnych cza­sach’... (K.G.)

*

Jestem szczęśliwa, że Wasze Wydawnictwo pod­ję­ło się tego pięk­ne­go zadania rozpowszechnia ksią­­żki, którą uważam za bez­cenną dla wzrostu du­cho­wego. Z niecierpliwością oczekuję na na­dejście ko­le­j­­nych tomów Prawdziwego Życia w Bogu. Sło­wa tam za­war­te są rze­czywiście dla mnie chlebem. Moja wia­­­ra pogłębiła się i oży­wiła. Pan Je­zus jest mi teraz naj­bliższym, najwierniejszym i najlep­szym Przyja­cie­­lem, który jest ze mną w każdej chwili mojego ży­cia. Matka Naj­świę­tsza jest teraz dla mnie najczul­szą, naj­troskliw­szą i najbardziej mi­łującą Matką. Mi­mo, że dawniej o tym wiedzia­łam, to jednak tym nie ży­łam. Te prawdy nie były we mnie, ale obok mnie. Te­raz wszystko się zmie­niło. Dziękuję Bogu za Jego Bezgra­niczną Miłość, Dobroć i Mi­­łosierdzie. (B.Ł.)

*

Jestem pod ogromnym wrażeniem książek Vassuli Ryden Praw­dziwe Życie w Bogu. Na sobie sa­mej do­świadczam cudo­w­nych prze­mian wewnętrz­nych. Ni­g­dy nie czułam się tak blisko Boga i tak bar­dzo ko­cha­­na. Pragnęłabym, aby też inni ludzie do­świa­d­czy­li tej wiel­kiej miłości... (L.K.)

*

Wszystkie książki Vassuli i kasety są dla mnie tak cen­ne jak naj­dro­ższy skarb. Gdy jest mi ciężko, się­gam po Orędzia i zawsze o­trzy­mu­ję siłę do dal­szego życia i pracy nad sobą. Są one dla mnie za­chę­tą do mo­dlitwy i ofiary... (B.Ł.)

*

Książki Vassuli wzbudziły we mnie ogromne poruszenie, wdzię­czność i radość, gdyż Głos, który w nich napotykam jest tym samym Głosem, który i mnie od wielu lat prowadzi – Głos Kochanego Je­zu­sa, Boga. Jest to ten sam Głos, te same Słowa! Czuję się zjedno­czona z Vassulą, wydaje mi się, że tak do­b­­rze ją rozumiem, a Duch, który ją prowadzi, rozpala i we mnie podo­b­ny żar i przyna­g­le­nie. Żałuję tylko ogromnie, że tak wielu ludzi nie inte­re­suje się ty­mi orę­dziami, nawet spośród licznej gru­py moich znajomych, bar­dzo wie­rzących, ale je­d­nak nie rozpoznających doniosłości chwili, w której ży­je­my. Nie roz­po­znają oni znaków czasu, brak im czuj­ności i tym samym brak go­r­liwości w codziennym nawra­caniu się. Mnie te Orę­dzia bardzo przy­na­glają do pośpiechu, do gwałtowności, do walki, wręcz do za­par­cia się siebie, do tego, by jak najlepiej poddać się natchnieniom Ducha Świętego. Na­prawdę czas jest krótki i po­trzebna jest ogromna czuj­ność ser­ca. Diabeł – doświadczam tego codziennie – ro­bi wszy­stko, by za­smucić mnie drobnymi troskami i przez to osłabić du­cho­wą moc. Dzielę wraz z Jezusem Jego wielką troskę o tyle dusz żyją­cych w ciemnościach i cierpieniu, nie zna­ją­­cych Go, zdążających pro­s­to w objęcia szatana. Czy­tając te Orędzia nabieram za każ­dym razem o­d­wa­gi i mocy i postanawiam zrobić wszystko, by Mu po­móc w ja­ki­ko­l­­wiek sposób w nawróceniu tych bie­d­nych lu­dzi żyjących w stanie duchowej śmierci. Orędzia te mają w sobie tyle mocy, światła i miło­ś­ci, że na­tych­miast umyka z serca wszelki lęk, obawa, niepokój i nie­pew­ność... Alleluja! (J.P.)

*

Z 6 tomu Prawdziwego Życia... za naj­pięk­niejszą uważam mod­li­t­wę ‘O, Emmanu­e­lu...’ Cu­do­w­na. Jakaż to poezja! A jednocześnie – rze­czy­wis­tość. Kolega – kapłan, z którym by­łem u Vassuli, po­wie­dział, że powinna ona otrzymać nagrodę No­b­la. Wątpię jednak, czy tak się stanie. Tam rządzą inne pra­wa. A Pan nie ma zwyczaju robić so­­bie pro­pa­gan­dy w ten spo­sób. W każdym razie jest to duch Biblii – te same przenośnie. Autor jest znakomitym biblis­tą. Takiego jesz­cze nie spotkałem! Czytam ponow­nie tom II Prawdziwego Życia... i za­w­sze znaj­duję w nim coś nowego. Są dni, kiedy słowa pasują do sytu­a­cji jak ulał... (ks. R.)

*

Jesteście mi naprawdę bliscy przez Wasze serce i pra­cę wło­żoną w tłumaczenie i obronę ‘Księ­gi wielkiego pocie­szenia’ czyli Hymnu – Kantyku Miłości Jezusowego Serca. Od dwóch lat Praw­dziwe Życie w Bogu pomaga mi przeżyć na tym ‘łez pa­do­le’. Ka­żde zdanie to ła­ska po łasce, które czytam przed każdą Zdrowaś... Ró­żańca. (R.S.)

*

Pierwsze spotkanie z pismami Vassuli napotkało we mnie po­czą­t­kowo pewne trudności i nieistotne wąt­pliwości. Pisma te jednak dzi­w­­nie mnie pociąga­ły. Potem na dłuższy czas zaprzestałem le­ktury. Bóg jednak zechciał, abym się znalazł w krytycznej sy­tu­a­cji du­cho­wej. Wtedy otrzymałem światło powrotu do pism Vassuli. I nagle sło­wa Jezusa pisane jej ręką stały się dla mnie źródłem światła i nadziei. Naj­pierw czytałem raczej nie­sys­te­ma­ty­cznie, by w koń­cu wrócić do po­­czątku. Jaka zmiana! Trudności znik­ły, a słowa Jezusa zaczęły mnie zachwycać... Znaj­du­ję w nich teraz tak potrzebny mi pokarm i u­moc­nie­nie. Dzięki Praw­dziwemu Życiu... coś dob­re­go dzie­je się we mnie, dobro, w które zwątpiłem. (o. J.)

*

Kochani... Aktualnie czytam drugi tom, pożyczony od znajomej. Czy­tając, uczę się krok po kroku, ra­zem z Vassulą, prawdziwej mi­ło­ś­ci do Pana Jezusa. Czy­tałam różne wydawnictwa, łącznie z Ga­brielą i Sai Babą. Jednak Matka Boża, którą trzymam za rę­kę po­przez mo­d­litwę różańcową, obroniła mnie od błę­d­­nych dróg. Dzię­kuję Bogu Naj­wyższemu za to. Mo­je serce mówi mi, że dotarłam do praw­dzi­we­go źró­d­ła czystości. Nie wiem, co jest w dalszych to­mach, ale do dru­giego tomu, który kończę czytać, nic nie ‘zazgrzy­tało’... Wiem tyl­ko, że mam się więcej mo­­d­lić za cały świat, za Pa­pieża i za osoby du­cho­w­ne. Książka ta nie zraziła mnie do Kościoła i kap­ła­nów, lecz przeciwnie – uświadomiła mi siłę zagrożeń i ko­nieczność solidarnej, głębokiej modlitwy za ludzi świe­ckich i za tych, którzy poświęcili swo­je życie Pa­­nu, lecz może nie mają tej łaski, aby dobrze rozu­mieć naukę Chrystusa... (K.S.)

*

Wierzę, uwielbiam, ufam i kocham Cię, Abba. A­men. Słowa tej mo­­dlitwy towarzyszą mi przez cały dzień, odkąd dobry Bóg pozwo­lił mi się jej nauczyć z książki zawierającej orędzia Prawdziwe Życie w Bogu. Czytam właśnie III tom pożyczony od sąsia­dów. Pół wieku ży­cia za mną, a dopiero teraz – po przeczytaniu dwóch tomów Pra­w­dzi­­wego Życia w Bo­gu – zaczęłam odczuwać bliskość Boga. Nigdy wcze­­śniej, a na pewno bardzo rzadko, zarówno moja nie­żyjąca ma­ma, jak i księża mówili mi, że Bóg to naj­­pierw Miłość i Miłosier­dzie, a dopiero po­tem Sę­dzia Sprawiedliwy. Teraz wiem, że Bóg to sa­ma Do­­b­roć i Miłość, która nikogo nie odtrąca, nawet naj­więk­szych grze­sz­ników...

*

Szkoda, że to wspaniałe dzieło Vassuli napotyka sprzeciwy i py­szną, bezpodstawną krytykę nie­któ­rych duchownych. Ale to jest widocznie potrzebne, by później Prawda jeszcze bardziej zajaśniała dla świa­­ta ludzkiego, jak miało to miejsce z innymi obja­wieniami dziś sławnymi na cały świat, dającymi wiel­­kie korzyści duchowe wie­rzą­cym i pokornym, któ­rzy je przyjmują. Często Prawda przyj­mowana jest ‘na dole’, rozchodzi się i wreszcie dochodzi ‘do góry’. Niestety w dzisiejszych czasach wiele jest fa­ry­zeizmu, zarozumiało­ści i nie­zdro­wego racjo­naliz­mu... (ks. J., Anglia)

*

Te książki są dla mnie osobiście nadzwyczajne... O­­czywiście na pierwszym miejscu stawiam Ewan­gelię, a także Eucharystię! Jednak i te Orędzia są wy­jątkowe. Zawsze szukałam Boga. Chociaż chodzi­łam do kościoła na Mszę i przystępowałam (niezbyt częs­to) do Ko­munii św., jednak czułam w moim wnętrzu, że coś jest nie tak. Moja dusza chyba rze­czywiście spała, była w letargu... Orędzia Pana Je­zu­sa dykto­wane Vassuli to jest Nowe Zesłanie Du­cha Świętego na ziemię. Czytam w książce o Księ­dze Da­niela, że tuż przed zakoń­czeniem cza­­su łaski spo­dziewane jest obfite wylanie mocy Ducha Świę­te­go, w mocy któ­re­go głoszenie ostatniego poselstwa zba­w­czego przyj­mie for­­mę głośnego wołania, a w je­go wy­ni­ku cała zie­mia będzie oświe­t­lona jego bla­s­kiem. (D.Z.)

*

Od paru lat czytam książki Vassuli Ryden Praw­dzi­we Życie w Bo­gu i wiele z tego korzystam. Począt­kowo byłem ostrożny, ale szy­b­ko nabrałem pełnego zaufania i nie mam wątpliwości co do pra­w­dy i wa­r­tości tych książek. (ks. T.F.)

*

Lektura tych książek spowodowała, że pustynia mojej duszy za­zie­le­niła się. Bóg, który był dla mnie kimś pompatycznym, staje mi się Oj­cem Ukocha­nym, a jedna z mo­dlitw Vassuli Panie Jezu Chry­s­te, po­­wierzam tę intencję Twemu Najświętszemu Ser­­cu stała się moją co­dzienną modlitwą poranną. Po­­woli uczę się oddawać Je­zuso­wi wie­le pro­b­le­mów, nie tylko moich, oddawać czas do zagos­po­­da­ro­wa­nia. Zwiększa się moja ufność w miłość Bo­­­ga do mnie, czego sku­­t­kiem od­czuwalnym jest spo­­kój wewnętrzny. Alleluja, Jezus żyje! (U.J.)

*

Po przeczytaniu książki Vassuli Ryden Prawdziwe Życie w Bogu nastąpiła we mnie całkowita zmiana du­­chowa. Moje po­glądy uległy zupełnej zmianie. Biorąc lekturę Vassuli do ręki, jej pierwszy tom, przerzucając kartki, moje uczucia zaczęły się prze­ob­rażać – z po­s­ta­wy lekkiej, lekko drwiącej, zaczęło po­­w­­stawać uczucie wiary pełnej, całkowitej. Poczu­łam żywe, naprawdę żywe Słowo Boga, Jezusa Chry­­­­­­­­stusa. Zaczęłam prawie ‘pożerać’ kolejne tomy. Ale to jeszcze nie wszystko... Otwo­rzyły mi się oczy i uszy, opadły ‘łuski’. Teraz zro­­­zumiałam, co znaczy widzieć i słyszeć Boga. Wychowana byłam w ro­dzi­nie katolickiej, praktykującej, lecz sama tak napra­w­dę nigdy nie czu­łam Boga, tak jak teraz. Bóg był dla mnie czymś bardzo, bar­dzo dalekim, nieuchwytnym, niezrozumiałym. Wierzyłam i nie wie­rzy­łam, bo mo­ja wiara nie była już wiarą w Jezusa. Aż tu nagle – bły­skawica w duszy. Od kilkunastu lat nie byłam w kościele. Moje wcze­ś­niejsze uczestnictwa we Mszy św. nigdy nie były ta­kie jak obecnie. Po tak długiej przerwie przyszłam na pierwszą niedzielną Mszę św. 20 lutego 1994. Później zo­rien­towałam się, że nie mógł być to przy­padek – była to pier­wsza niedziela Postu. Moje życie duchowe za­czę­ło dojrzewać. Od­czu­wam niesamowity ‘głód’ Bo­ga, odrzucając rów­no­cześnie to, co Nim nie jest. Mam tu na myśli pu­b­likacje i książki. To co napiszę jest może śmieszne, ale w trakcie czytania I tomu Pra­w­dziwego Życia w Bogu zaprzestałam kupowa­nia i czy­ta­nia Tygo­d­nika Urbana "Nie", którego byłam du­chową fana­ty­czką. To pismo za­częło mnie odpy­chać. Nigdy nie przy­pu­sz­­cza­łam, że mogę się tak ca­ł­­kowicie zmienić nawet w tej materii. Zaczęłam odwiedzać księgarnię kato­li­c­ką, zapisałam się do bi­blio­teki parafialnej, w której wypo­ży­czam książki i kasety... Jest jeszcze jedna wa­żna rzecz. Nigdy nie mo­d­liłam się na Różańcu. Teraz od­czuwam taką po­trzebę, zwłaszcza dla­­tego, że wezwanie do modli­twy różańcowej pojawia się w wa­ż­nych orędziach... Tak żałuję, że Pan Bóg dopiero teraz obdarzył mnie Swą łaską wiary, łaską całko­wi­tego nawrócenia. Gdybym wcześniej odczuła tę bli­s­kość Boga, moje życie po­to­czyłoby się całkiem ina­czej. Za to teraz moje du­cho­we cierpienia przyjmuję jako wolę Bożą ze­s­łaną na mnie za moje przewi­nie­nia... (A.S.)

*

To Łaska Boża sprawiła, że w trudnym dla mnie okresie ktoś bar­dzo życzliwy dał mi do przeczytania dzie­ło Prawdziwe Życie w Bogu Vassuli Ryden... W tym naszym u­mę­czonym świecie dla ludzi o ot­wa­r­tym umyśle to Dzieło jest wielkim darem. Jes­tem po szoku psy­chicznym i muszę mieć pod ręką tę ksią­żkę. Budzę się w nocy i czy­tam. Właściwie nie jest to czy­tanie, lecz roz­mo­wa z Jezu­sem. (J.K.)

*

Pan Jezus uczy nas, jak żyć życiem ewangelicznym, jak się mo­dlić, jak postę­po­wać zgo­d­nie z Jego wolą. Oczywiście nie jest to łatwe, bo dro­ga do Nieba, to droga Krzyża. Staram się żyć ty­mi orę­dziami i życie kształtować według nich. Na pierwszym miejscu sta­ram się być łagodnym, że­by nikogo nie sądzić, kochać nawet nie­przy­ja­ciół, za­g­łę­biać się w modlitwie, nie spieszyć się na mod­li­t­wie, a­do­ro­wać Pana Je­zusa w Sakramencie miłości. Pamiętać o obec­no­ści Je­zusa w moim ser­cu, wśród nas, uważać siebie za nic, nie pra­gnąć być czymś, ale pragnąć być niczym. Jakie to wszy­stko zgodne z E­wan­ge­lią... (E.B.)

*

Książka Prawdziwe Życie w Bogu pozwoliła mi powrócić do Bo­ga. Już od pierw­szego wejrzenia za­cie­kawił mnie wize­ru­nek Jezusa na okładce, więc w środę za­czę­łam ją czytać. Na po­czą­tku zaszo­ko­wa­ła mnie bezpośredniość języka, którym Jezus zwracał się do Vas­su­li. W czwartek czułam już wyraźną chęć do czy­tania. Były to chwi­le, kiedy odczuwałam obe­c­­ność Boga i Je­go niewymowną mi­łość do mnie. By­ło to tak wyraźne, że nie mogłam powstrzymać się od pła­czu. Zaczęłam też niewyraźnie odczuwać, cze­go Bóg ode mnie ocze­kuje. W piątek wszystko tak się nasiliło, że nie mo­głam o niczym in­nym myśleć. Byłam już pewna, że to On u­li­tował się nade mną i od­na­lazł mnie po tak długim czasie mojego błą­dze­nia. Byłam Mu nie­wy­rażalnie wdzięczna i chcia­łam już ty­lko na zawsze być z Nim. To było bardzo pię­k­ne, choć za­ra­zem bolesne uczucie, ponie­waż mu­­sia­łam się wyzbyć własnego ja. Czułam też nie­wyraź­nie, jakie Bóg ma dla mnie zadanie i choć prze­­wyż­szało ono ludzką lo­gikę, posta­no­wi­łam pod­dać się cał­kowicie Jego woli. Wtedy On wyposażył mnie w taką miłość i siłę, że uważam to właściwie za cud, ponieważ to tylko od Niego mogło pochodzić. Jest to dar, który ma mi pomóc założyć ro­dzi­nę... Zdaję się całkowicie na Niego, gdyż wiem, że tylko On mnie nie opuści. Myślę, że przez to wszystko chce mnie na­uczyć cier­p­liwości, której tak mi bra­ku­je. Zdałam sobie sprawę z tego, że od­czu­wanie Bo­żej miłości to największe szczęście dla mnie i że dla ni­czego in­ne­go nie warto tak żyć, jak dla miłości. Jestem ba­r­dzo wdzię­czna... Będę się starała również in­­nym prze­ka­zy­wać to Boże po­sła­nie. (M., Niemcy)

*

Jestem siostrą zakonną i gorąco przeżywam o­rę­dzie mi­łości prze­kazane światu przez Vassulę, prze­ży­wam tym goręcej, że na­leżę do Zgromadzenia, któ­re­go charyzmatem jest oddanie życia za sprawę jed­no­ś­ci chrześcijan oraz żywy kult Najświętszego Ser­ca Pa­na Je­zusa. Pragnę duchowo i na wszelkie spo­soby wspo­­magać dzieło roz­sze­rzania Orędzia Mi­ło­ś­ci, bo wiem, że tego chce mój Pan i Zbawi­ciel – Jego Naj­świętsze Serce. (s. L.)

*

Chcę serdecznie podziękować za książkę Praw­dzi­we Życie w Bogu i za modlitewnik. Moje życie stało się pełne ufności w Boga, w Jego obecność. (R.R.)

*

Po przeczytaniu tych książek pogłębiła się mo­ja wia­ra, po­ko­cha­łam bardziej Jezusa i Matkę Naj­świętszą. Jezus to nie jakiś surowy Sę­dzia, który sie­dzi gdzieś wysoko na tronie i będzie nas surowo ka­rał, lecz naj­czulszy Ojciec. Matka Najświętsza – wszy­­s­­tkie Swo­je dzie­ci chce ratować i w przyszłym ży­ciu mieć przy Sobie. To samo mó­wią znajomi, któ­rzy czytali te książki. (Z.R.)

*

Książka ta jest dla mnie wspaniałym drogo­wska­zem i umo­c­nie­niem w wierze. Moje życie przez ok­res kilku lat było tragi­czne, a dzi­siaj mając tę książkę w ręku jestem szczęśliwa. (R.F.)

*

Dziękuję za ten pokarm duszy. Bardzo mnie to zbli­żyło do Pa­na Jezusa. Odważyłam się i nauczyłam się prowadzić z Nim roz­mo­wę... (M.S.)

*

Czytam II tom... Widzę dużą zbieżność Orędzi z ro­zumieniem re­la­cji z Bogiem, Maryją, Kościołem w naszej karmelitańskiej wspól­no­cie... Książka będzie wyko­rzy­s­tywana jako indywi­dua­l­ne prze­wo­d­nictwo duchowe Chrystusa dla każdego z nas. Widzę już po­zy­tywne o­woce tej drogi. Kolejna osoba roz­po­czę­ła I tom i również przeżywa radość ze spotkania z Bo­­giem Żywym, po­chy­lającym się z miłością nad ka­­żdym, kto chce do Niego przyjść... (D.P.)

*

Potraktowałam tę książkę jako prezent od Bo­ga, bowiem przez nią moja wiara, gorliwość i miłość do Boga pogłębiła się i umo­c­niła. (H.M.)

*

Kiedy wzięłam przypadkowo do ręki książkę Pra­w­dziwe Życie w Bogu przeżywałam głęboki kry­zys du­­chowy. Nie potrafiłam z niego wyjść. Tymczasem Pan Jezus po­przez kilka zdań przeczytanych z I to­mu uka­zał mi tak wielki płomień Bożej miłości, który nigdy nie gaśnie i cierpliwie czeka na każdego czło­wie­ka, każdy liczy się dla Niego tak samo, każdego kocha. Nie mia­łam naj­mniejszej wąt­pli­wo­ś­ci, że przez czytane sło­wa On mó­­wi właśnie w tym mo­men­cie wy­łą­cz­nie do mnie, podając mi rękę, pragnąc udzielić rady, a prze­de wszy­s­tkim chcąc ogarnąć mnie Swoją miłością. W ciągu kilku dni udało mi się kupić wszystkie tomy Prawdziwego Życia w Bogu. Jego mi­łość bi­jąca z każdej kar­tki tej książki uleczyła mnie i wy­prowadziła na wła­ś­ciwe drogi: drogi po­wrotu do BOGA. (N.B.)

*

Przeczytałam chyba wszystkie książki z dziedziny mistyki, jed­nak takich jak Orędzia dane Vassuli nie znalazłam. To jest praw­dziwy chleb Boży dla rozwo­ju duszy... (K. T., USA)

*

Książki Prawdziwe Życie w Bogu są wspaniałe. One tak bardzo przy­bliżają postać Jezusa i pomagają w życiu wewnętrznym. Prze­czy­ta­łam wszystkie i cią­g­le od nowa czytam. (s. H.)