Następny krok ku Jedności

Tak należałoby określić już Dziesiątą Pielgrzymkę Ekumeniczną Prawdziwego Życia w Bogu, która odbyła się we Włoszech od 10 do 17 października 2015 roku Do Hotelu Ergife zjechało się około siedmiuset pielgrzymów z sześćdziesięciu krajów świata i dwudziestu religijnych denominacji. Wszyscy zakwaterowali się w sobotę (17 października) a w niedzielę uroczystą procesją, którą prowadziła sama Vassula Ryden z krzyżem przy akompaniamencie śpiewu Ojcze nasz w języku Jezusa czyli aramejskim rozpoczęła się ekumeniczna pielgrzymka. Ponad stu duchownych w strojach liturgicznych podchodziło parami przed ołtarz i po uroczystym skłonie przed ołtarzem każdy podchodził do mikrofonu, aby się przedstawić. Wzruszenie ogarniało wszystkich, gdy rozpoznawali dobrych znajomych z poprzednich pielgrzymek.

Wielką owacją powitano ks. René Laurentin’a, którego przywieziono na wózku inwalidzkim, z powodu prawie całkowitej utraty wzroku. Jego obecność świadczyła o niezmiennej przyjaźni z Vassulą, której bronił w swych publikacjach. Bardzo serdecznie uściskał mnie naczelny guru buddyjski z Bangladeszu – Mohatero, którego pomarańczowa szata bardzo wyraźnie odcinała się od reszty zgromadzenia. Klamry spinające przebieg pielgrzymki to powitalne i pożegnalne przemówienia Vassuli. Z wielką radością oznajmiła, że Zbawiciel po raz pierwszy przekazał Jej specjalne orędzie 2 czerwca właśnie z okazji tej Dziesiątej Ekumenicznej Pielgrzymki. Było w nim mocne przypomnienie konieczności dążenia do jedności, aby wszyscy byli jedno jak On i Ojciec są jednym. Aby osiągnąć jedność w jednym Mistycznym Ciele, trzeba błagać Miłosierdzie Boże o uzdrowienie podziałów. Duch miłości ma prowadzić do zgromadzenia się przy jednym stole Eucharystii. Trzeba zaprzestać arogancji i pychy, aby wszyscy mogli się stać bojownikami wiary.

Pożegnalne przemówienie Vassuli w piątek wieczorem było mocną zachętą do zjednoczenia się przez ujednolicenie daty Wielkanocy dla wszystkich wyznań, do czego bardzo zachęcał papież Franciszek używając języka ironii: „Spotyka się katolik i prawosławny. Jeden mówi: Twój Chrystus dziś zmartwychwstał? Mój zmartwychwstanie w przyszłą niedzielę”.

Do tej jedności trzeba iść przez pokorę i miłość. Aby osiągnąć jedność musi dokonać się przemienienie wszystkich i zaprzestanie nieposłuszeństwa woli Bożej. Podziały osłabiają Kościół, przyczyniają się do sekularyzacji społeczeństw. „Kiedy Kościół stanie się jednością, wtedy odzyska swą siłę i przezwycięży moce ciemności, a świat na nowo uwierzy w Chrystusa.”

Codziennie była sprawowana Eucharystia w różnych rytach: koptyjskim, prawosławnym i katolickim. Trzy razy była Eucharystia we wschodnich obrządkach, które z reguły przekraczały dwie godziny. To nas nie pozbawiało gorącej modlitwy, ale prawie zupełny brak zrozumienia języka sprawiał, że ta liturgia bardzo się nam dłużyła. W katolickim rycie odprawiali arcybiskupi z Indii. Najbardziej radosną Eucharystię odprawili Melchici wschodniego obrządku katolickiego w języku aramejskim w kościele Matki Bożej Guadalupe w Rzymie.

„Otrzymaliśmy płomień Ducha Świętego, któremu na imię Różaniec” – głosił kaznodzieja melchicki, a po Eucharystii długo, bo w wielu językach świata śpiewaliśmy „Po górach, dolinach”. Miałem ochotę zaśpiewać po japońsku, ale nie pamiętałem dobrze słów i dlatego zaśpiewałem po polsku. 

Wzruszająca była też katolicka Msza św. w Loreto. Arcybiskup z Indii odprawiał Mszę św. z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej na ornacie.

W samym środku Pielgrzymki była środowa audiencja na Placu św. Piotra, po której biskupi i arcybiskupi z naszej pielgrzymki udali się na audiencję prywatną. Życzliwe nastawienie papieża Franciszka do Vassuli i do ruchu Prawdziwego Życia w Bogu napełniło radością wszystkich pielgrzymów.

Do tej jedności objawianej w czynie przyczyniało się wszystko: Eucharystia, modlitwy i świadectwa w autokarach, posiłki, a nawet wspólne zamieszkanie w jednym pokoju. W tym roku dostałem towarzystwo bardzo miłego biskupa luterańskiego z Islandii, który bardzo pokornie podchodził w kolejce do Komunii św. Japończyków przyjechało dwudziestu dwóch. Moją wielką radością było spotkanie Japonki, którą dwa lata temu ochrzciłem w Ziemi Świętej w rzece Jordanie.

Gdy na całym świecie jest tyle niepokoju, Italia spełniła warunki spokojnego pielgrzymowania do Asyżu, Loreto, Pompeji, Watykanu i do św. Pawła za Murami. Zrobiliśmy jeszcze jeden konkretny krok w kierunku jedności.

Napisane w Gidlach
23 listopada 2015
O. Julian Różycki OP

[link do artykułu]